Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Posynodalnego

Dekalog
VI przykazanie
Nie cudzołóż!

Materiały dyskusyjne (czerwiec 2003)

Temat poprzedni   Spis treści   Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

I w przypadku tego przykazania jedynie niektóre punkty zostaną poruszone.

Katechizm (punkty 2331-2400)

Góra strony     Życie     Stopka strony

1. W skrócie (2392-2400)

2. "Bóg jest miłością i w samym sobie przeżywa tajemnicę osobowej wspólnoty miłości. Stwarzając człowieka na swój obraz... Bóg wpisuje w człowieczeństwo mężczyzny i kobiety powołanie, a więc zdolność do miłości i wspólnoty oraz odpowiedzialność za nie".
"Stworzył... Bóg człowieka na swój obraz... stworzył mężczyznę i niewiastę" (Rdz 1, 27)... (pkt 2331)

3. Przyjemność seksualna jest moralnie nieuporządkowana, gdy szuka się jej dla niej samej w oderwaniu od nastawienia na prokreację i zjednoczenie (z pktu 2351).

4. Czystość domaga się osiągnięcia panowania nad sobą, które jest pedagogią ludzkiej wolności. Alternatywa jest oczywista: albo człowiek panuje nad swoimi namiętnościami i osiąga pokój, albo pozwala zniewolić się przez nie i staje się nieszczęśliwy (pkt 2339).

5. Kto chce pozostać wierny przyrzeczeniom chrztu i przeciwstawić się pokusom, podejmie w tym celu środki takie, jak: poznanie siebie, praktykowanie ascezy odpowiedniej do spotykanych sytuacji, posłuszeństwo przykazaniom Bożym, ćwiczenie się w cnotach moralnych i wierność modlitwie. "Czystość integruje nas na nowo i prowadzi do jedności, którą utraciliśmy, rozpraszając się w wielości" (pkt 2340).

6. Panowanie nad sobą jest zadaniem długotrwałym. Nigdy nie należy uważać, że zdobyło się je raz na zawsze. Zakłada ono wysiłek podejmowany we wszystkich okresach życia. Wymagany wysiłek powinien być bardziej intensywny w pewnych okresach - gdy kształtuje się osobowość, w dzieciństwie i w młodości (pkt 2342).

7. "Wszyscy ludzie powinni odznaczać się cnotą czystości stosownie do różnych stanów swego życia; jedni, przyrzekając Bogu dziewictwo lub święty celibat, w ten sposób mogąc łatwiej poświęcić się niepodzielnym sercem Bogu; inni natomiast prowadząc życie w taki sposób, jaki prawo moralne określa dla wszystkich, zależnie od tego, czy są związani małżeństwem, czy nie". Osoby związane małżeństwem są wezwane do życia w czystości małżeńskiej; pozostali praktykują czystość we wstrzemięźliwości:
Istnieją trzy formy cnoty czystości: jedna dotyczy stanu małżeńskiego, druga - wdowieństwa, trzecia - dziewictwa. Nie pochwalamy jednej z nich z wyłączeniem pozostałych... Dyscyplina Kościoła pod tym względem jest bogata (pkt 2349).

8. "Akty... przez które małżonkowie jednoczą się z sobą w sposób intymny i czysty, są uczciwe i godne; a jeśli spełniane są prawdziwie po ludzku, są oznaką i podtrzymaniem wzajemnego oddania się, przez które małżonkowie ubogacają się sercem radosnym i wdzięcznym". Płciowość jest źródłem radości i przyjemności:
Sam Stwórca sprawił... że małżonkowie we wspólnym, całkowitym oddaniu się fizycznym doznają przyjemności i szczęścia cielesnego i duchowego. Gdy więc małżonkowie szukają i używają tej przyjemności, nie czynią niczego złego, korzystają tylko z tego, czego udzielił im Stwórca. I w tym jednak powinni małżonkowie umieć pozostawać w granicach słusznego umiarkowania (pkt 2362).

9. Przez zjednoczenie małżonków urzeczywistnia się podwójny cel małżeństwa: dobro samych małżonków i przekazywanie życia. Nie można rozdzielać tych dwóch znaczeń, czyli wartości małżeństwa, bez naruszenia życia duchowego małżonków i narażenia dobra małżeństwa oraz przyszłości rodziny.
Miłość małżeńska mężczyzny i kobiety powinna więc spełniać podwójne wymaganie: wierności i płodności (pkt 2363).

10. Szczególny aspekt tej odpowiedzialności dotyczy regulacji poczęć. Z uzasadnionych powodów małżonkowie mogą chcieć odsunąć w czasie przyjście na świat swoich dzieci. Powinni więc troszczyć się, by ich pragnienie nie wypływało z egoizmu, lecz było zgodne ze słuszną wielkodusznością odpowiedzialnego rodzicielstwa. Poza tym, dostosują swoje postępowanie do obiektywnych kryteriów moralności (pkt 2368)

Życie

Góra strony     Katechizm     Stopka strony

1. W historii co jakiś czas pojawiały się okresy większej swobody obyczajów rozdzielane okresami surowości. Ostatnia rewolucja obyczajowa zdaje się nam jednak iść znacznie dalej, niż wszystko, co było przedtem i na razie nic nie wskazuje na odwrócenie się tendencji.

2. W wielu środowiskach w hierarchii wartości najwyżej postawiono szczęście, rozumiane jako doznawanie przyjemności. Wszystko, co dostarcza przyjemności, zwłaszcza szybko, już, teraz, uchodzi za dobre. Niewierność małżeńska, wolna miłość, związki "na próbę", bez sakramentu, rozwody, a przy tym antykoncepcja i aborcja, jako "największa cywilizacyjna zdobycz kobiety". Wierność, czystość traktowane są jak przeżytki.
W tym kontekście nauczanie Kościoła stojącego na straży Bożych przykazań traktuje się jako widzimisię wrogie szczęściu człowieka, wrogie człowiekowi.

3. Hedonistyczna postawa wobec seksu jest jednym ze skutków zatracenia widzenia swego własnego życia, jako daru, za który się należy wdzięczność Bogu i rodzicom. Kto za ten dar nie jest wdzięczny, ten nie szanuje własnego ciała, raczej usiłuje "podwyższyć jakość" życia, mniej też ceni cudze życie i ma ambiwalentne podejście do początku życia, do jego poczynania.

4. Na erotyzmie można zrobić ogromne pieniądze. Do erotyzmu odwołuje się spora część reklamy, bez erotyzmu nie obędą się "reality show". Powszechne stały się sex-shopy, oraz półlegalna lub nielegalna prostytucja, czy pornografia. Charakterystyczne jest tłumaczenie zatrzymanego pedofila, u którego znaleziono filmy z dziecięcą pornografią: "przecież każdy to w domu posiada i ogląda".

Trudno się dziwić, skoro styl życia niemoralnych środowisk jest powszechnie obecny w filmach i serialach TV. Często też reżyser w pogoni za oryginalnością ukazuje ludzi zdeprawowanych, wykoślawionych przez życie, czy wręcz świat wypaczony, a bezkrytyczny widz skłonny jest wierzyć, że tak żyją wszyscy. W ten sposób propaguję się patologie społeczne.
To tego wszystkiego dokłada się fałszywe poczucie odpowiedzialności, w istocie zaś niechęć do podejmowania zobowiązań długotrwałych, na całe życie.

5. Skutkiem tego wszystkiego są nie tylko przelotne "wolne związki", czy związki na próbę, ale również lekkomyślnie zakładane rodziny, które szybko ulegają rozpadowi, często pod presją otoczenia. Coraz więcej jest dzieci nieślubnych, dzieci z niepełnych rodzin, które nie znają prawidłowych relacji rodzinnych i potem przenoszą te braki na własne rodziny, własne dzieci.

6. Kościół zdecydowanie broni integralności i nienaruszalności rodziny, broni tradycyjnych więzi i relacji rodzinnych. Spotyka się jednak z zarzutami, że stoi na straży hipokryzji i pozorów. Że w praktyce był przez długie lata ślepy na problemy przemocy w rodzinie, seksualnych nadużyć w rodzinie. Że choć św. Paweł wzywał mężów do liczenia się ze słabym ciałem kobiety, w praktyce to nie funkcjonowało, a kobieta traktowana była, jak "maszynka do rodzenia dzieci".
Tym trudniejsza jest pozycja Kościoła, że zarzuty pedofilii czy homoseksualizmu, jakie padają wobec niektórych duchownych nie zawsze okazują się bezpodstawne.

7. Reklama środków antykoncepcyjnych obecna w wielu czasopismach jest zarazem reklamą niemoralnego życia. Odpowiedzią ze strony katolików jest walka z antykoncepcją i promocja metod naturalnego planowania rodziny.
Należy jednak unikać w tym takich błędów, jak:

8. Jest wiele pięknych świadectw ze strony szczęśliwych katolickich małżeństw, przestrzegających etyki katolickiej. Przeciwstawia się im jednak kontr-świadectwa małżeństw, dla których owa wierność wartościom oznaczała życiową katastrofę, lub wymagała heroizmu na który trudno się zdobyć. Jest to dla wszystkich wyrzutem sumienia, gdy w takich trudnych momentach nie znajdują one dostatecznego oparcia we wspólnocie Kościoła.
Potrzebne są podobne świadectwa małżeństw, które taką ciężką próbę potrafiły przetrwać.

9. Trzeba umieć oglądać TV selektywnie. Rezygnując z oglądania programów wątpliwej wartości zmniejszamy ich oglądalność. Gdyby tak robili wszyscy, wnet takie programy zniknęłyby z repertuaru TV, w imię walki o oglądalność.

10. Przedstawianie nauczania kościelnego musi być przejrzyste i spójne. Nie może to być głoszenie dla głoszenia, ale musi być nastawione na przekonywanie nieprzekonanych. Wymaga to dużej cierpliwości, zwłaszcza w wysłuchiwaniu zarzutów i kontrargumentów i w starannym doborze argumentów pro.
Należy też pamiętać, że etyka katolicka jest pewną całością. Jeśli się podaje z niej jedynie jakiś kawałeczek, to przez brak reszty może on wydawać się czymś wziętym z powietrza, pozbawionym racjonalnego uzasadnienia.

11. W większym stopniu trzeba akcentować elementy pozytywne etyki. Trzeba przypominać, że istnieje prawdziwa miłość, która jest czymś więcej niż pociągiem erotycznym czy współżyciem. Trzeba ukazywać tę miłość, jako coś co wymaga wysiłku, poświęcenia, o co trzeba zabiegać, ale co jest zarazem warte tego wszystkiego, co stanowi drogę do celu.
Podobnie trzeba ukazywać jako coś wartościowego narzeczeństwo przeżyte w czystości, które po latach słodko się wspomina, jako piękny czas.

12. Za coś naturalnego uchodzi w "powszechnym mniemaniu", że małżeństwo okazuje się nieudane i kończy rozwodem, po czym rozwiedzeni "układają sobie życie na nowo". Zdarza się, że akurat te nowe, niesakramentalne rodziny okazują się trwałe i udane. Jest to wyzwanie, jakie życie rzuca etyce katolickiej.
Kościół w ostatnich latach dostrzega ten problem. W pierwszym rzędzie doradza sprawdzenie, czy nieudane małżeństwo było rzeczywiście kanonicznie ważne. Nie domaga się koniecznie rozłączenia niesakramentalnych związków, zwłaszcza gdy są tam dzieci, jednak domaga się od takich związków zobowiązania do całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej. Nie zawsze jest to łatwe wymaganie. Pozostaje modlitwa, by Bóg pomógł w rozwikłaniu tego, co ludzie naplątali.

13. Rozpad małżeństwa nie następuje jednak nagle, w ciągu jednej chwili. Zwykle to dłuższy proces, którego objawy można na samym początku rozpoznać i przeciwdziałać. Może parom narzeczeńskim i młodym małżeństwom należałoby więcej o tym mówić? Może potrzeba więcej poradnictwa rodzinnego nastawionego na profilaktykę?
Nieliczne są małżeństwa, które w ogóle nie przeżywały trudności ani kryzysu. Ci, co taki kryzys przeszli, po latach świadczą, że warto było przetrwać, przetrzymać problemy. Coś cennego i pięknego zostało ocalone w ich życiu.
Dużo dobrego w tej materii robi Kościół Domowy i inne wspólnoty małżeństw.

14. Do uzdrowienia wszystkich poruszonych tu grzechów przeciw VI przykazaniu najbardziej jest potrzebne apostolstwo własnego życia, w tym przypadku dobry przykład rodzin katolickich, żyjących na co dzień wiarą, wychowujących w jej duchu swoje dzieci.

15. Małżeństwo nie jest wspólnotą tylko dwóch osób - tą trzecią jest Pan Bóg. Rodzina musi budować na wartościach, jeśli ma być ewangeliczna. Jezus w Wieczerniku mówił, że nie będziemy z tego świata. Musimy więc się liczyć, że świat nas chce zdeprawować, przeciągnąć na swą stronę, że dochowanie wierności Chrystusowi może nie być łatwe, że świadectwo kosztuje. A dobre życie bez pomocy Chrystusa jest dużo trudniejsze w dzisiejszym świecie, niż było dawniej, w świecie tradycyjnie "ochrzczonym".

Góra strony     Katechizm     Życie