Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod: kazeku@poczta.onet.pl |
Temat na tyle jest obszerny, że nie ma możliwości
przedstawić go w sposób wyczerpujący. Trzeba się ograniczyć
do zwrócenia uwagi na wybrane zagadnienia. Temat spowiedzi jest
poruszany niemal podczas każdych rekolekcji wielkopostnych. W
dużej mierze omawia go adhortacja apostolska Reconciliatio et
paenitentia. Jest dostępnych na jej temat wiele książek i
nauk na kasetach magnetofonowych. Np. J. Augustyna.
Każdy katechizm poświęca jej wiele miejsca.
Góra strony Ocenić Działać Stopka strony
1. Wydaje się celowe zwrócić uwagę na trzy problemy:
2. Niektóre nurty współczesnej psychologii tłumaczą
postępowanie człowieka wpływem genów, stadium prenatalnego
czy wczesnego dzieciństwa. Dochodzi przy tym jednak do
pomieszania wyjaśnienia pobudek z usprawiedliwieniem, jak gdyby
człowiek nie miał wolnej woli.
Dorosły jednak tym się od dziecka różni, że za swoje
postępowanie jest odpowiedzialny. I że wie, co dobre a co złe
i czego nie wolno mu robić.
3. Nawet i księża, w niektórych krajach nawet licznie,
przyjmują podobną postawę: Mówisz że zgrzeszyłeś, ale
przecież postąpiłeś tak nie bez powodów z zewnątrz. A skoro
były zewnętrzne przyczyny twego postępowania, czyli
niezależne od ciebie, to grzechu nie masz.
A jeśli grzechu nie masz, to po co ci spowiedź. Czujesz
psychiczny dyskomfort - idź do psychoanalityka.
4. Kwestionowana bywa praktyka częstej spowiedzi, przypomina się, że w czasach pierwszych chrześcijan spowiedź była rzadkością nie regułą.
5. Inny aspekt niechęci do spowiedzi wiąże się ze złą
opinią o księdzu. Słuszną lub nie. Utratą zaufanie do
księdza. Wielu ludzi stwierdza, niemal propagandowo: Ksiądz
też człowiek i też grzeszy I co ja mam spowiadać się u
księdza, co jest ode mnie nie lepszy. Czy może dobrze
pokierować moim życiem ktoś, kto ze swoim własnym nie może
sobie poradzić?
Wierni często nie rozumieją charyzmatu kapłańskiego ani tego,
że Duch Święty może działać i poprzez grzeszne osoby.
6. Rekolekcje przygotowujące do spowiedzi najczęściej
bazują na omówieniu dekalogu. Podobnie są usystematyzowane
rachunki sumienia w większości modlitewników. Częste jest
straszenie piekłem (zapewne jako remedium na zanik "wiary"
w diabła i piekło).
Brak rachunków sumienia bardziej opartych na Ewangelii. Jak
dziękuję Bogu za miłość? Jak naśladuję Jezusa? W czym
widzę mój krzyż, jak go przyjmuję i niosę? Czy moja postawa
zachęca innych by chwalili Boga, który jest w niebie? Co robię
ze swoimi "talentami"? Czy głodnym daję jeść,
spragnionym - pić, nagim - ubranie? Czy udzielam gościny?
Odwiedzam chorych czy więźniów? Tego typu pytania rozproszone
i powtłaczane w rubryki dekalogu, tracą spójność i
przestają być drogowskazem.
Ludzie zaczynają powątpiewać. Rzeczywiście, po co spowiadać
się, jeśli chodzę do kościoła, nikogo nie zabiłem, nie
okradłem, nie zgwałciłem, ani nawet nie pożądam, będąc
zadowolonym z tego, co mam.
7. Zaczyna się utrwalać praktyka "okazji do
spowiedzi" podczas mszy świętych i nabożeństw.
Spowiadanie przed mszą świętą stopniowo ogranicza się do
parafii, gdzie jest tylko jeden ksiądz.
W efekcie liturgia rozprasza penitentów, spowiedników skłania
do pośpiechu, by spowiadający się jak najmniej tracił
liturgii. Często też tajemnica spowiedzi staje się fikcją,
trudno stojącym w pobliżu wiernym nie słyszeć, jak penitent
ze spowiednikiem usiłują przekrzyczeć organy i głośny
śpiew.
8. Większość okazji do spowiedzi nie bierze pod uwagę ludzie z osłabionym słuchem. W utrudnionej sytuacji są też osoby niepełnosprawne, niemniej samodzielne.
9. Brak na ogół stałych godzin dyżurów poszczególnych spowiedników. Trudno o kierownictwo duchowe. W Krakowie i okolicach brak też znanych spowiedników, których konfesjonały byłyby szczególnie oblężone, przez penitentów przybywających nawet z daleka.
Góra strony Widzieć Działać Stopka strony
1. Sam Pan Jezus ustanowił i powierzył Kościołowi, jako dar swojej dobroci i swojej ? philantropia ? wobec wszystkich specjalny Sakrament dla odpuszczania grzechów popełnionych po Chrzcie. (Reconciliatio et paenitentia 30)
2. Praktyka tego Sakramentu, jeśli chodzi o jego sprawowanie i formę, przeszła długi proces rozwojowy... Natomiast co do istoty tego Sakramentu, istniała zawsze w świadomości Kościoła mocna i niezmienna pewność, że z woli Chrystusa przebaczenie dawane jest każdemu poprzez sakramentalne rozgrzeszenie, którego udzielają szafarze Sakramentu Pokuty... (Reconciliatio et paenitentia 30)
3. Dla chrześcijanina Sakrament Pokuty jest zwyczajnym
sposobem otrzymania przebaczenia i odpuszczenia grzechów
ciężkich, popełnionych po Chrzcie. (Reconciliatio et
paenitentia 31.I)
Jest on rodzajem procedury sądowej; postępowanie to jednak
toczy się bardziej przed trybunałem miłosierdzia niż
ścisłej i surowej sprawiedliwości, tak że tylko przez
analogię można go porównać do ludzkich trybunałów... (Reconciliatio
et paenitentia 31.II)
Świadomość Kościoła dostrzega w nim... również charakter
terapeutyczny czy leczniczy. Wiąże się to z faktem, że
Ewangelia często ukazuje Chrystusa jako lekarza, a Jego dzieło
odkupieńcze bywa nazywane ? medicina salutis ?. (Reconciliatio
et paenitentia 31.II)
4. Tym który w pierwszym rzędzie zostaje przez zawsze znieważony przez grzech, jest Bóg... - i tylko Bóg może udzielić przebaczenia. A zatem rozgrzeszenie, którego kapłan, szafarz przebaczenia, chociaż sam grzeszny, udziela penitentowi, jest skutecznym znakiem interwencji Ojca w każdej absolucji, i znakiem zmartwychwstania ze śmierci duchowej. (Reconciliatio et paenitentia 31.III)
5. Sakrament ten jest najbardziej osobisty, intymny... w nim sam grzesznik staje przed obliczem Boga ze swą winą, żalem i ufnością... Kapłan, szafarz Pokuty, występuje na mocy swojego świętego urzędu jako świadek i przedstawiciel takiego wymiaru Kościoła. (Reconciliatio et paenitentia 31.IV)
6. Wobec sumienia człowieka wierzącego, który otwiera się przed nim, w którym obawa miesza się z ufnością, powołaniem spowiednika jest spełnienie wzniosłego zadania, jakim jest posługa pokuty i ludzkiego pojednania:
7. Aby innych prowadzić drogą doskonałości, szafarz Pokuty
musi nią sam przejść jako pierwszy, i bardziej poprzez
czyny niż długie nauki dać dowód rzeczywistego doświadczenia
przeżytej modlitwy.... (Reconciliatio et paenitentia 29)
Do szafarstwa sakramentalnej Pokuty każdy kapłan winien
przygotowywać się już od lat seminaryjnych przez studiowanie
teologii dogmatycznej, moralnej, ascetycznej i pastoralnej
(które są zawsze jedną teologią), a także nauk o człowieku,
metodologii dialogu, a szczególnie rozmowy duszpasterskiej.
Winien być także prowadzony i wspomagany przy pierwszych
doświadczeniach. (Reconciliatio et paenitentia 29)
8. W oficjalnych dokumentach kościelnych nie wspomina się niemal o formacyjnej roli sakramentu pokuty, nie mówi o przewodnictwie duchowym, jakiego może udzielać spowiednik, nie wzywa się też wiernych (poza duchownymi) do częstej spowiedzi. Jest to zrozumiałe, gdyż wszystko to nie są elementy konieczne. Podejmuje jednak te sprawy Kościół w swym codziennym nauczaniu (przynajmniej w Polsce).
Góra strony Widzieć Ocenić Stopka strony
1. Wiele jest pięknych nauk i publikacji dotyczących
sakramentu pokuty. Co robić, by dotarły one powszechnie do
świadomości wiernych? Co robić, by w codzienna praktyka nie
stanowiła zaprzeczenia tych nauk?
Unikać należy sformułowań, które mogą u wiernych tworzyć
fałszywy obraz sakramentu. Spowiedź to nie powinien być
przykry obowiązek, to nie element sprawowania władzy przez kler
nad świeckimi, przez poddanie ich sumień kontroli; spowiedź
nie jest psychoanalizą ani też nie musi być "wchodzeniem
z butami" w prywatne czyjeś życie.
2. Większy nacisk należy w nauczaniu kłaść, że penitent
się spowiada przed Bogiem i Bóg mu udziela rozgrzeszenia. Bóg,
który kocha nas osobiście. Który chce wyzwolić nas z niewoli
grzechu.
Kapłan jest tu tylko świadkiem, szafarzem, doradcą. Wiele
pomóc może dobry spowiednik, ale bywa też nieraz, że mało
święty, mało uczony, mało doświadczony ksiądz powie słowa,
które zapadną głęboko w serce.
Co do tego jednak, wiernych przekonują nie teologiczne
uzasadnienia, a powołanie się na osobiste przeżycia. Takie
świadectwo jest jednak czymś bardzo trudnym, z uwagi na intymny
charakter sakramentu.
3. Znacznie większym problemem jest spowiednik lekceważący
grzechy penitenta, lub też odpytujący go w sposób
niedelikatny, względnie mylący spowiedź z agitacją
polityczną.
To ostatnie bywa pokusą dla reporterów. Jaka powinna być
najwłaściwsza reakcja na takie nadużycia spowiedzi przez
reportera z magnetofonem, który nie spowiada się, a szuka
"kąsków" dla ośmieszania nauki Kościoła?
4. Dużą pomoc w przeżywaniu sakramentu pokuty mogą dać nabożeństwa pokutne. Trzeba jednak utrafić w zapotrzebowanie. Nabożeństwa takie nie powinny stanowić celu same dla siebie, np. by podtrzymać piękną tradycję. Wybór nabożeństw pokutnych powinien być konsultowany w ramach Rady Parafialnej. Oprócz bogatej tradycji jest coraz więcej doświadczeń z ruchów i wspólnot, wartych upowszechnienia.
5. Kaznodzieja niedoskonały budzi we wiernych lęk przed
karą piekła (żal niedoskonały). Kaznodzieja doskonały
pobudza ich do zobaczenia ich życia w relacji do Bożej
miłości (żal doskonały).
Potrzeba w kazaniach i naukach częściej wychodzić poza
dekalog, w stronę wezwań ewangelicznych i apostolskich.
Powstaje tu problem jak to realizować, by było z korzyścią
dla wszystkich, by liczni zagubieni w grzechach przeciw
dekalogowi coś z tego mieli, by przynajmniej pojęli, że
istnieje rzeczywistość życia według Ducha, choć na razie
niezrozumiała i nieosiągalna, ale warta wysiłku by ją
posiąść.
6. Należy dążyć, by liturgia spowiedzi nie była zakłócana inną równoległą liturgią czy nabożeństwami. Wierni nie powinni odnosić wrażenia, że dyżur księdza w konfesjonale jest chwilową odsapką między ważniejszymi obowiązkami. Nie powinien ksiądz spowiadać w pośpiechu, bo musi zaraz czy to iść z tacą, czy też pomóc w rozdawaniu komunii św.
7. Jakie można wprowadzić zabiegi organizacyjne, by ograniczyć atmosferę "masówki" i pośpiechu, zwłaszcza przy spowiedziach rekolekcyjnych czy pierwszopiątkowych? Duże kolejki pod konfesjonałami są pokusą dla spowiedników, by skracali czas spowiedzi, czasem ze szkodą dla penitenta.
8. Jeśli nie zachodzą szczególne okoliczności, wierni powinni unikać dużych kolejek a raczej korzystać, gdy nikogo nie ma przed konfesjonałem. Przynajmniej bardziej religijni penitenci powinni się o to starać.
9. Wprowadzenie stałych godzin spowiedzi także poza mszą św. oraz umieszczenie przy konfesjonałach nazwisk spowiedników wraz z podaniem godzin ich dyżurów, ułatwiłoby sytuację wiernych, którzy poszukują kogoś, kto by pokierował ich życiem wewnętrznym, którzy chcieliby mieć stałego spowiednika.
10. Z wielu powyższych problemów zdają sobie sprawę kapłani, nie potrafią jednak nic poradzić przeciążeni nazbyt licznymi obowiązkami. Czy nie ma możliwości ulżenia im? O ile wiele z obowiązków księdza mogliby przejąć świeccy, w konfesjonale księża są nie do zastąpienia.
11. Księża wraz z Radami Parafialnymi winni zatroszczyć się jak ustawić konfesjonały w kościele, w których z nich powinni księża dyżurować tak, by nie dochodziło do naruszania intymności odbywania spowiedzi.
12. Warto wreszcie zrealizować postulat specjalnych konfesjonałów lub dyżurów dla osób z osłabionym słuchem. Może w bocznej kaplicy, zakrystii? Może konfesjonał specjalnej budowy? Informacja o takich dyżurach winna być widoczna!