Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Synodalnego

Spowiedź

Materiały dyskusyjne na lipiec 1996

Temat poprzedni       Spis treści       Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Temat na tyle jest obszerny, że nie ma możliwości przedstawić go w sposób wyczerpujący. Trzeba się ograniczyć do zwrócenia uwagi na wybrane zagadnienia. Temat spowiedzi jest poruszany niemal podczas każdych rekolekcji wielkopostnych. W dużej mierze omawia go adhortacja apostolska Reconciliatio et paenitentia. Jest dostępnych na jej temat wiele książek i nauk na kasetach magnetofonowych. Np. J. Augustyna.
Każdy katechizm poświęca jej wiele miejsca.

Widzieć

Góra strony       Ocenić       Działać       Stopka strony

1. Wydaje się celowe zwrócić uwagę na trzy problemy:

2. Niektóre nurty współczesnej psychologii tłumaczą postępowanie człowieka wpływem genów, stadium prenatalnego czy wczesnego dzieciństwa. Dochodzi przy tym jednak do pomieszania wyjaśnienia pobudek z usprawiedliwieniem, jak gdyby człowiek nie miał wolnej woli.
Dorosły jednak tym się od dziecka różni, że za swoje postępowanie jest odpowiedzialny. I że wie, co dobre a co złe i czego nie wolno mu robić.

3. Nawet i księża, w niektórych krajach nawet licznie, przyjmują podobną postawę: Mówisz że zgrzeszyłeś, ale przecież postąpiłeś tak nie bez powodów z zewnątrz. A skoro były zewnętrzne przyczyny twego postępowania, czyli niezależne od ciebie, to grzechu nie masz.
A jeśli grzechu nie masz, to po co ci spowiedź. Czujesz psychiczny dyskomfort - idź do psychoanalityka.

4. Kwestionowana bywa praktyka częstej spowiedzi, przypomina się, że w czasach pierwszych chrześcijan spowiedź była rzadkością nie regułą.

5. Inny aspekt niechęci do spowiedzi wiąże się ze złą opinią o księdzu. Słuszną lub nie. Utratą zaufanie do księdza. Wielu ludzi stwierdza, niemal propagandowo: Ksiądz też człowiek i też grzeszy I co ja mam spowiadać się u księdza, co jest ode mnie nie lepszy. Czy może dobrze pokierować moim życiem ktoś, kto ze swoim własnym nie może sobie poradzić?
Wierni często nie rozumieją charyzmatu kapłańskiego ani tego, że Duch Święty może działać i poprzez grzeszne osoby.

6. Rekolekcje przygotowujące do spowiedzi najczęściej bazują na omówieniu dekalogu. Podobnie są usystematyzowane rachunki sumienia w większości modlitewników. Częste jest straszenie piekłem (zapewne jako remedium na zanik "wiary" w diabła i piekło).
Brak rachunków sumienia bardziej opartych na Ewangelii. Jak dziękuję Bogu za miłość? Jak naśladuję Jezusa? W czym widzę mój krzyż, jak go przyjmuję i niosę? Czy moja postawa zachęca innych by chwalili Boga, który jest w niebie? Co robię ze swoimi "talentami"? Czy głodnym daję jeść, spragnionym - pić, nagim - ubranie? Czy udzielam gościny? Odwiedzam chorych czy więźniów? Tego typu pytania rozproszone i powtłaczane w rubryki dekalogu, tracą spójność i przestają być drogowskazem.
Ludzie zaczynają powątpiewać. Rzeczywiście, po co spowiadać się, jeśli chodzę do kościoła, nikogo nie zabiłem, nie okradłem, nie zgwałciłem, ani nawet nie pożądam, będąc zadowolonym z tego, co mam.

7. Zaczyna się utrwalać praktyka "okazji do spowiedzi" podczas mszy świętych i nabożeństw. Spowiadanie przed mszą świętą stopniowo ogranicza się do parafii, gdzie jest tylko jeden ksiądz.
W efekcie liturgia rozprasza penitentów, spowiedników skłania do pośpiechu, by spowiadający się jak najmniej tracił liturgii. Często też tajemnica spowiedzi staje się fikcją, trudno stojącym w pobliżu wiernym nie słyszeć, jak penitent ze spowiednikiem usiłują przekrzyczeć organy i głośny śpiew.

8. Większość okazji do spowiedzi nie bierze pod uwagę ludzie z osłabionym słuchem. W utrudnionej sytuacji są też osoby niepełnosprawne, niemniej samodzielne.

9. Brak na ogół stałych godzin dyżurów poszczególnych spowiedników. Trudno o kierownictwo duchowe. W Krakowie i okolicach brak też znanych spowiedników, których konfesjonały byłyby szczególnie oblężone, przez penitentów przybywających nawet z daleka.

Ocenić

Góra strony       Widzieć       Działać       Stopka strony

1. Sam Pan Jezus ustanowił i powierzył Kościołowi, jako dar swojej dobroci i swojej ? philantropia ? wobec wszystkich specjalny Sakrament dla odpuszczania grzechów popełnionych po Chrzcie. (Reconciliatio et paenitentia 30)

2. Praktyka tego Sakramentu, jeśli chodzi o jego sprawowanie i formę, przeszła długi proces rozwojowy... Natomiast co do istoty tego Sakramentu, istniała zawsze w świadomości Kościoła mocna i niezmienna pewność, że z woli Chrystusa przebaczenie dawane jest każdemu poprzez sakramentalne rozgrzeszenie, którego udzielają szafarze Sakramentu Pokuty... (Reconciliatio et paenitentia 30)

3. Dla chrześcijanina Sakrament Pokuty jest zwyczajnym sposobem otrzymania przebaczenia i odpuszczenia grzechów ciężkich, popełnionych po Chrzcie. (Reconciliatio et paenitentia 31.I)
Jest on rodzajem procedury sądowej; postępowanie to jednak toczy się bardziej przed trybunałem miłosierdzia niż ścisłej i surowej sprawiedliwości, tak że tylko przez analogię można go porównać do ludzkich trybunałów... (Reconciliatio et paenitentia 31.II)
Świadomość Kościoła dostrzega w nim... również charakter terapeutyczny czy leczniczy. Wiąże się to z faktem, że Ewangelia często ukazuje Chrystusa jako lekarza, a Jego dzieło odkupieńcze bywa nazywane ? medicina salutis ?. (Reconciliatio et paenitentia 31.II)

4. Tym który w pierwszym rzędzie zostaje przez zawsze znieważony przez grzech, jest Bóg... - i tylko Bóg może udzielić przebaczenia. A zatem rozgrzeszenie, którego kapłan, szafarz przebaczenia, chociaż sam grzeszny, udziela penitentowi, jest skutecznym znakiem interwencji Ojca w każdej absolucji, i znakiem zmartwychwstania ze śmierci duchowej. (Reconciliatio et paenitentia 31.III)

5. Sakrament ten jest najbardziej osobisty, intymny... w nim sam grzesznik staje przed obliczem Boga ze swą winą, żalem i ufnością... Kapłan, szafarz Pokuty, występuje na mocy swojego świętego urzędu jako świadek i przedstawiciel takiego wymiaru Kościoła. (Reconciliatio et paenitentia 31.IV)

6. Wobec sumienia człowieka wierzącego, który otwiera się przed nim, w którym obawa miesza się z ufnością, powołaniem spowiednika jest spełnienie wzniosłego zadania, jakim jest posługa pokuty i ludzkiego pojednania:

7. Aby innych prowadzić drogą doskonałości, szafarz Pokuty musi nią sam przejść jako pierwszy, i bardziej poprzez czyny niż długie nauki dać dowód rzeczywistego doświadczenia przeżytej modlitwy.... (Reconciliatio et paenitentia 29)
Do szafarstwa sakramentalnej Pokuty każdy kapłan winien przygotowywać się już od lat seminaryjnych przez studiowanie teologii dogmatycznej, moralnej, ascetycznej i pastoralnej (które są zawsze jedną teologią), a także nauk o człowieku, metodologii dialogu, a szczególnie rozmowy duszpasterskiej. Winien być także prowadzony i wspomagany przy pierwszych doświadczeniach. (Reconciliatio et paenitentia 29)

8. W oficjalnych dokumentach kościelnych nie wspomina się niemal o formacyjnej roli sakramentu pokuty, nie mówi o przewodnictwie duchowym, jakiego może udzielać spowiednik, nie wzywa się też wiernych (poza duchownymi) do częstej spowiedzi. Jest to zrozumiałe, gdyż wszystko to nie są elementy konieczne. Podejmuje jednak te sprawy Kościół w swym codziennym nauczaniu (przynajmniej w Polsce).

Działać

Góra strony       Widzieć       Ocenić       Stopka strony

1. Wiele jest pięknych nauk i publikacji dotyczących sakramentu pokuty. Co robić, by dotarły one powszechnie do świadomości wiernych? Co robić, by w codzienna praktyka nie stanowiła zaprzeczenia tych nauk?
Unikać należy sformułowań, które mogą u wiernych tworzyć fałszywy obraz sakramentu. Spowiedź to nie powinien być przykry obowiązek, to nie element sprawowania władzy przez kler nad świeckimi, przez poddanie ich sumień kontroli; spowiedź nie jest psychoanalizą ani też nie musi być "wchodzeniem z butami" w prywatne czyjeś życie.

2. Większy nacisk należy w nauczaniu kłaść, że penitent się spowiada przed Bogiem i Bóg mu udziela rozgrzeszenia. Bóg, który kocha nas osobiście. Który chce wyzwolić nas z niewoli grzechu.
Kapłan jest tu tylko świadkiem, szafarzem, doradcą. Wiele pomóc może dobry spowiednik, ale bywa też nieraz, że mało święty, mało uczony, mało doświadczony ksiądz powie słowa, które zapadną głęboko w serce.
Co do tego jednak, wiernych przekonują nie teologiczne uzasadnienia, a powołanie się na osobiste przeżycia. Takie świadectwo jest jednak czymś bardzo trudnym, z uwagi na intymny charakter sakramentu.

3. Znacznie większym problemem jest spowiednik lekceważący grzechy penitenta, lub też odpytujący go w sposób niedelikatny, względnie mylący spowiedź z agitacją polityczną.
To ostatnie bywa pokusą dla reporterów. Jaka powinna być najwłaściwsza reakcja na takie nadużycia spowiedzi przez reportera z magnetofonem, który nie spowiada się, a szuka "kąsków" dla ośmieszania nauki Kościoła?

4. Dużą pomoc w przeżywaniu sakramentu pokuty mogą dać nabożeństwa pokutne. Trzeba jednak utrafić w zapotrzebowanie. Nabożeństwa takie nie powinny stanowić celu same dla siebie, np. by podtrzymać piękną tradycję. Wybór nabożeństw pokutnych powinien być konsultowany w ramach Rady Parafialnej. Oprócz bogatej tradycji jest coraz więcej doświadczeń z ruchów i wspólnot, wartych upowszechnienia.

5. Kaznodzieja niedoskonały budzi we wiernych lęk przed karą piekła (żal niedoskonały). Kaznodzieja doskonały pobudza ich do zobaczenia ich życia w relacji do Bożej miłości (żal doskonały).
Potrzeba w kazaniach i naukach częściej wychodzić poza dekalog, w stronę wezwań ewangelicznych i apostolskich. Powstaje tu problem jak to realizować, by było z korzyścią dla wszystkich, by liczni zagubieni w grzechach przeciw dekalogowi coś z tego mieli, by przynajmniej pojęli, że istnieje rzeczywistość życia według Ducha, choć na razie niezrozumiała i nieosiągalna, ale warta wysiłku by ją posiąść.

6. Należy dążyć, by liturgia spowiedzi nie była zakłócana inną równoległą liturgią czy nabożeństwami. Wierni nie powinni odnosić wrażenia, że dyżur księdza w konfesjonale jest chwilową odsapką między ważniejszymi obowiązkami. Nie powinien ksiądz spowiadać w pośpiechu, bo musi zaraz czy to iść z tacą, czy też pomóc w rozdawaniu komunii św.

7. Jakie można wprowadzić zabiegi organizacyjne, by ograniczyć atmosferę "masówki" i pośpiechu, zwłaszcza przy spowiedziach rekolekcyjnych czy pierwszopiątkowych? Duże kolejki pod konfesjonałami są pokusą dla spowiedników, by skracali czas spowiedzi, czasem ze szkodą dla penitenta.

8. Jeśli nie zachodzą szczególne okoliczności, wierni powinni unikać dużych kolejek a raczej korzystać, gdy nikogo nie ma przed konfesjonałem. Przynajmniej bardziej religijni penitenci powinni się o to starać.

9. Wprowadzenie stałych godzin spowiedzi także poza mszą św. oraz umieszczenie przy konfesjonałach nazwisk spowiedników wraz z podaniem godzin ich dyżurów, ułatwiłoby sytuację wiernych, którzy poszukują kogoś, kto by pokierował ich życiem wewnętrznym, którzy chcieliby mieć stałego spowiednika.

10. Z wielu powyższych problemów zdają sobie sprawę kapłani, nie potrafią jednak nic poradzić przeciążeni nazbyt licznymi obowiązkami. Czy nie ma możliwości ulżenia im? O ile wiele z obowiązków księdza mogliby przejąć świeccy, w konfesjonale księża są nie do zastąpienia.

11. Księża wraz z Radami Parafialnymi winni zatroszczyć się jak ustawić konfesjonały w kościele, w których z nich powinni księża dyżurować tak, by nie dochodziło do naruszania intymności odbywania spowiedzi.

12. Warto wreszcie zrealizować postulat specjalnych konfesjonałów lub dyżurów dla osób z osłabionym słuchem. Może w bocznej kaplicy, zakrystii? Może konfesjonał specjalnej budowy? Informacja o takich dyżurach winna być widoczna!

Góra strony    Widzieć       Ocenić       Działać