Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Synodalnego

Bóg bogaty w miłosierdzie - nawrócenie

Materiały dyskusyjne na kwiecień 1999

Temat poprzedni       Spis treści       Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Widzieć

Góra strony       Ocenić       Działać       Stopka strony

1. Nie obserwuje się w Polsce, ani w Kościele powszechnym, wśród wiernych, jakiejś szczególnej wiary w Boże miłosierdzie, w Boga miłosiernego. Ewidentnie coś szwankuje. Nie bez znaczenia są tu zapewne zaniedbania praktyki katechetyczno-duszpasterskiej. Nawet ostatni Katechizm Kościoła Katolickiego o Bożym miłosierdziu zaledwie wzmiankuje.

2. Stąd zapewne wypływa tak wielki wysiłek Ojca świętego, by zwrócić uwagę wiernych na całym świecie na ten aspekt wiary w Boga Ojca. Jedna z pierwszych encyklik poświęcona była temu tematowi - Dives in Misericordia. Dlatego też zapewne Oficjalny dokument Papieskiego Komitetu Obchodów Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 zredagowany przez Komisję Teologiczno-Historyczną nosi tytuł Bóg, Ojciec Miłosierdzia.

3. Może się wydawać, że w Polsce nie jest tak źle. Pod wpływem B.siostry Faustyny rozwija się kult Bożego miłosierdzia. Jednak większość polskich katolików wiąże go raczej z osobą Chrystusa, mniej z Bogiem Ojcem. Na domiar złego, pobożność ludowa (por. Serdeczna Matko... lecz kiedy Ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy kto się do Matki uciecze) przeciwstawia Matkę miłosierdzia "niemiłosiernemu" Bogu Ojcu, który jest przede wszystkim "sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza a za złe karze". Maryjo, chroń nas przed karą za grzechy, przed karzącą ręką Ojca.

4. Skrzywiony obraz Boga Ojca, skrzywiony, bo miłosierdzie wysuwa się przed sąd, może być źródłem licznych problemów religijnych. Ludzie mają trudności w dojściu do Boga, który jest sędzią karzącym. To, że Bóg Ojciec posłał swego Syna, aby nas zbawił, jest nawet dodatkowym problemem. Po co Bóg musiał swego Syna na śmierć okrutną posyłać? To ma być miłosierdzie?

5. Z miłosierdziem stykamy się dwojako: z jednej strony jako klienci Bożego miłosierdzia, przez które doznajemy odpuszczenia grzechów, z drugiej jako ci, którzy świadczą miłosierdzie bliźniemu.

6. Coraz rzadziej ludzie czują się doznającymi miłosierdzia ze strony Boga. Nie czują nawet, że to miłosierdzie jest im potrzebne, zanika bowiem poczucie grzechu, poczucie własnej grzeszności. Aby skorzystać z Bożego miłosierdzia konieczne jest nawrócenie. Jak mógłby się nawrócić ktoś, kto nie ma świadomości, że grzeszy? Komu się zdaje, że sam jest " w porządku"?

7. Skrzywiony obraz Boga Ojca jest także źródłem specyficznych zjawisk obserwowanych w polskim społeczeństwie. Polski katolik bywa z reguły mało miłosierny. Widać to, gdy ma się do czynienia z "rozliczeniami" przeszłości z czasów komuny. Zamiast wybaczyć, odpuścić, wysuwamy najróżniejsze warunki. By się pokajali, wyrzekli korzyści, jakie wynieśli z lat PRL-u itd. Jeszcze można zrozumieć, że stawia się taki zarzut Kiszczakowi, ale wypominanie przeszłości Kuroniowi świadczy źle o miłosierności polskiego katolicyzmu.

8. Obie powyższe sprawy się łączą. Postulat nawrócenia z uporem stawiamy wszystkim innym dokoła, ale sobie bardzo rzadko.

9. Miłosierdzie świadczone bliźniemu w ramach działalności charytatywnych rozwija się znacznie w ostatnich latach. Wciąż jednak potrzeby większe są niż możliwości. Zwłaszcza, gdy idzie o domy samotnej matki, o hospicja, opiekę nad nieuleczalnie chorymi.

10. Pojawiają się też zupełnie nowe problemy natury praktycznej:
Ksiądz Paleczny podejrzewany jest o zbijanie kapitału politycznego na swej akcji wśród bezdomnych. W dodatku żądania stawiane w imieniu bezdomnych budzą oburzenie tych, co własnym wysiłkiem, kosztem wielu wyrzeczeń zdobywają sobie mieszkanie. Dlaczego tamci mają coś dostać za nic, bez wysiłku, i co w dodatku wnet zdewastują?
Próby działań wychowawczych np. w domach samotnej matki budzą sprzeciw jako ubezwłasnowolnianie, ubezpotmiotowienie, a na dodatek odzwyczajenie od "realiów życia". Stąd zupełne novum w polskiej sytuacji - ataki na charytatywną działalność kościelną.

Ocenić

Góra strony       Widzieć       Działać       Stopka strony

Poniżej kilka myśli wybranych z Oficjalnego dokumentu Komisji Teologiczno-Historycznej Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 pt. Bóg Ojciec Miłosierdzia, rozdz. 4. Bóg Ojciec Miłosierdzia

1. Można stanowczo stwierdzić, że w naszych czasach pojawiły się różne odmiany teologii: teologia nadziei, teologia wyzwolenia, teologia inkulturacji, ale nie istnieje teologia miłosierdzia. Przyczyna tego stanu rzeczy tkwi prawdopodobnie w swoistej współczesnej umysłowości, która "zdaje się sprzeciwiać Bogu miłosierdzia, a także dąży do tego, ażeby samą ideę miłosierdzia odsunąć na margines życia i odciąć od serca ludzkiego" (DiM, 2)
Mimo wszystko jednak nie brak teologów, którzy w sposób oryginalny zgłębili pojęcie miłosierdzia.

2. Miłosierdzie nie jest wyrazem jakiejś tylko zewnętrznej postawy Boga, ani tym bardziej jakiejś słabości. Jest najwyższym atrybutem Jego wszechmocy. Bóg objawia się nie tylko jako byt transcendentny, święty, wieczny i wszechmocny, lecz także jako miłosierny. Owszem, Jego wszechmoc ujawnia się najbardziej właśnie w miłosierdziu...

3. Bóg objawia się Mojżeszowi najpierw w słowach "Jestem, który Jestem" (Wj 3,14), a więc jako Obecność wszechmocnej opatrzności. Po tym pierwszym objawieniu następuje drugie, które jest jego dopełnieniem: "Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech..." (Wj 34,6-7). Bóg jest nie tylko wszechmocny, ale i miłosierny. Co więcej, to właśnie imię Boże będzie najczęściej przyzywane w dziejach wybranego ludu.

4. W Starym Testamencie na oznaczenie Bożego miłosierdzia używane są... wyrazy, np. takie jak hesed (wierność) lub rahamim, (miłość, wnętrzności). To ostatnie jest liczbą mnogą od rehem: matczyne łono czyli miejsce, gdzie rodzące się życie jest otoczone troską, zabezpieczone i ma zapewniony rozwój. Terminy te wyrażają jakby fizyczną jakość Bożego miłosierdzia, które jest miłością "wydobywającą się z wnętrzności", głębokim, spontanicznym, wewnętrznym uczuciem skupiającym w sobie czułość, wyrozumiałość, współczucie, łaskawość i przebaczenie, jakie wiążą matkę z własnymi dziećmi. (Por np. Iz 49,15, Wj 34,6-7).

5. Dla zilustrowania idei Bożego miłosierdzia Pismo święte stosuje symbole, obrazy oraz określenia pełnych miłosierdzia i miłości postaw Boga względem wszystkich stworzeń, a w szczególności w stosunku do Jego ludu. Oprócz symboli i antropomorficznych metafor stosuje także symbole zaczerpnięte z przyrody. Bóg jest więc nazywany słońcem (por. Ps 84,11), skałą (por. Pwt 32,15), ogniem (por. Pwt 4,24). Jego opieka bywa porównywana do skrzydeł orła. (Pwt 32,11-12).
Miejsca takie są bardzo liczne, zwłaszcza w psalmach, u Izajasza, Ozeasza.

6. Według proroka Izajasza Bóg jest bardziej łagodny niż i wyrozumiały niż ziemska matka: "Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie" Iz 49,15).
Do swoich dzieci doświadczonych cierpieniem Bóg odnosi się z prawdziwie macierzyńską delikatnością i niesie im pociechę: " Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę" (Iz 66,13)

7. Chrystus nadaje całej starotestamentalnej tradycji miłosierdzia Bożego ostateczne znaczenie. Nie tylko mówi o nim i tłumaczy je poprzez porównania i przypowieści, ale nade wszystko sam je wciela i uosabia. Poniekąd On sam jest miłosierdziem (DiM 2)

8. Uczniom Jana, którzy Go zapytali, czy jest Mesjaszem, daje odpowiedź, powołując się na dzieła miłosierdzia: "Niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię" (Łk 7,22) Jakże wymowne są przypowieści o miłosierdziu: o zagubionej i odnalezionej owcy, o zgubionej i odzyskanej drahmie, o marnotrawnym synu przygarniętym w otwarte ramiona dobrego i przebaczającego Ojca.

9. Paschalne misterium śmierci i zmartwychwstania Jezusa jest szczytem objawienia Bożego miłosierdzia: jest to ofiara złożona miłosiernemu Ojcu przez Syna złączonego z Nim więzią miłości Ducha Świętego...

10. Jeśli miłość jest naturą Boga, to także stworzenie będące Jego najwierniejszym obrazem, jest powołane do tego, aby stawało się miłosierdziem: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny" (Łk 6,36). Chodzi o to, aby człowiek naśladował doskonałą miłość Ojca: "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (Mt 5,48). "Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym ucisku, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakimkolwiek ucisku, tą pociechą, której doznajemy od Boga" (2Kor 1,3-4). Tak czynił Jezus stawszy się "Miłosiernym i wiernym arcykapłanem w tym, co odnosi się do Boga - dla przebłagania za grzechy ludu" (Hbr 2,17). I dlatego miłosierdzie jest źródłem błogosławieństwa, przyobiecanego uczniom Chrystusa: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" (Mt 5,7)
Modlimy się do Ojca "...i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom..."

11. Boże miłosierdzie jest jakby korzeniem i podstawą wszystkich dzieł, dokonywanych przez Boga; ono je przenika swą mocą i nad nimi góruje. Jako główne źródło wszelkich darów, miłosierdzie wywiera najskuteczniejszy wpływ; przewyższa nawet sprawiedliwość, która ustępuje na drugi plan i jest miłosierdziu podporządkowana. Głównym dziełem Ojca jest więc miłosierdzie. Kryje się w nim misterium Jego miłości, która przedłuża się w przebaczeniu, Stąd pochodzi powołanie wszystkich ludzi do nowej egzystencji prawdziwych dzieci Bożych.

DiM = Dives in Misericordia Encyklika Ojca Świętego Jana Pawła II O Bożym Miłosierdziu

Działać

Góra strony       Widzieć       Ocenić       Stopka strony

1. Miłosierność wiernych to nie jest coś, co można osiągnąć działaniami organizacyjnymi. Trzeba wychowywać do bycia miłosiernym.

2. Trzeba ciągle przypominać o Bożym miłosierdziu i o Bogu Ojcu, Ojcu Miłosierdzia. I to nie tylko w homilii do przypowieści o synu marnotrawnym, ale np. przy okazji rekolekcji, komentując liturgię paschalną. Trzeba łączyć nauczanie o zbawczym dziele Chrystusa i o miłosiernym Bogu Ojcu.

3. Trzeba zarazem zwracać uwagę, że miłosierdzie nie polega wyłącznie na wspieraniu akcji charytatywnych, czy daniu paru złotych żebrakowi spod kościoła. Danie żebrakowi do niczego nie zobowiązuje. Miłosierdzie należy wiązać nie z uczynkami charytatywnymi a całą postawą wobec innego człowieka.

4. Miłosierdzie to bardziej zmiana postawy serca. To zapomnienie o przewinach kogoś względem nas, to rezygnacja z wypominania bez końca czyjejś przeszłości. Poznają Mnie, ponieważ odpuszczę im występki i o ich grzechach nie będę wspominał... Przebaczenie jako wyraz miłosierdzia jest rzeczą trudną i i pociąga nieraz za sobą dużo większe konsekwencje niż się z początku wydaje.

5. Miłosierdzie to pochylenie się nad biedą człowieka, to nie osądzanie ale miłość i zrozumienie, to wyzwolenie do wolności. Dotyczy to także reprezentantów Bożego miłosierdzia w sakramencie pokuty, czyli postawy spowiedników.

6. Czy doświadczamy tego przy spowiedzi? Jeśli nie doświadczam miłosierdzia, nie czuję nawet potrzeby tego, to moje doświadczenie Boga będzie zubożone. Trzeba z pewnością zacząć od zwrócenia uwagi na postawę nas samych.
Co można zrobić poza tym, by tę sytuację zmienić? Przecież gdyby to doświadczenie miłosierdzia Bożego było powszechne, nasz katolicyzm byłby inny i inne by były jego owoce.

7. Nie będzie świadkiem Bożego miłosierdzia, kto sam go wpierw nie doświadczył. Kto nie został Jego klientem. Kto nie uznał siebie za grzesznika. I kto nie uznał, ze sam potrzebuje nawrócenia.
W szczególności niewłaściwą postawą jest porównywanie grzechów własnych z grzechami innych osób, czy w ogóle własnej pobożności do innych. Jeśli już się porównywać, to z Chrystusem. Pamiętajmy, że "komu wiele dano, od tego wiele będą wymagać", że najbardziej bolą grzechy przyjaciół.

8. Jeśli chcemy liczyć na Boże miłosierdzie, na przebaczenie naszych grzechów, musimy i innym odpuszczać ich winy. Nie czekając na pierwszy krok z ich strony. Kiedy tylko będziemy odmawiać Ojcze Nasz.
Z drugiej strony, trzeba też rozumieć, że przebaczyć, to nie znaczy nie reagować w ogóle na zło. 9. Jeśli idzie o walkę z biedą, nasze miłosierdzie nazbyt ogranicza się do działań doraźnych, do zbiórek pieniędzy i darów. Wciąż za mało przeciwdziałania przyczynom, szukania i tworzenia miejsc pracy dla bezrobotnych. Nie ma to być krytyka działalności gospodarczej prowadzonej czasem przez parafie, ale organizacji katolickich, zajmujących się gospodarką i polityką. Zbyt mało w naszym katolickim kraju biznesmenów-katolików.

10. Gorszyć musi zdarzająca się czasem zawiść jednych miłosiernych o miłosierdzie czynione przez innych, ale w każdym z takich przypadków trzeba sprawdzać, czy np. pomoc charytatywna była właściwie adresowana, czy nie wspierało się mniej potrzebujących a pomijało bardziej potrzebujących.

11. Trzeba wspierać potrzebujących, ale jak to czynić, by nie tworzyć środowisk trwale niezdolnych do życia o własnych siłach, uzależnionych od pomocy z zewnątrz? Jak świadczyć miłosierdzie, by nie demoralizowało, ani nie uzależniało?
Czy można ludziom, którym oferujemy pomoc stawiać warunki, działać na nich wychowawczo? Jeśli tak, to trzeba wciąż zwracać uwagę, by nie czuli się ubezwłasnowolnieni, czy ubezpodmiotowieni. Czy to w praktyce możliwe?

Góra strony    Widzieć       Ocenić       Działać