Kazek Urbańczyk
Strona Zespołu Synodalnego

Dialog z innymi religiami

Materiały dyskusyjne na sierpień 1999

Temat poprzedni       Spis treści       Temat następny
Powrót do strony katolickiej   Powrót do strony głównej
Chętnie poznam Twoje uwagi, napisz pod:   kazeku@poczta.onet.pl

Widzieć

Góra strony       Ocenić       Działać       Stopka strony

1. Wydaje się, że w Polsce wierni nie bardzo potrafią sobie wyobrazić możliwość dialogu Kościoła z religiami niechrześcijańskimi. Nie dotyczy to środowisk obojętnych religijnie (choć przyznających się do katolicyzmu), gdzie częsty jest sceptycyzm, relatywizm, czy poglądy bliskie New Age. Za to wśród świadomie wierzących istnieją silne obawy przed takimi postawami, częsty jest nurt integrystyczny spotyka się też fundamentalizm czy fanatyzm.

2. Wielu wiernym wydaje się, że dialog byłby tożsamy z apostazją lub co najmniej synkretyzmem, niewiernością wobec pierwszego przykazania. Na czym by taki dialog miał polegać, skoro to my mamy prawdę a oni jej nie mają (lub co najwyżej jakieś okruchy).
"My mamy im głosić Ewangelię a nie uprawiać dialog". Co miało by być celem takiego dialogu?

3. Czy wspólna modlitwa z poganami nie jest modlitwą do pogańskich bożków, a więc niewiernością wobec pierwszego przykazania?
Zdumiewająco wielu katolików ma wątpliwości nawet wobec żydów i muzułmanów, czy wierzą oni w tego samego Boga co my. Nie uznają przecież Syna Bożego.

4. W Polsce wiedza o niechrześcijanach jest nikła. Nawet o żydach. I wprawdzie zarzut, że zabili Pana Jezusa pada dziś rzadko, często jednak słychać, że nie dość iż na całym świecie szkalują oni Polskę i Polaków, to jeszcze chcieliby nam dyktować, co mamy prawo u siebie robić a czego nie.

5. O muzułmanach, na tle historii szkolnej (podboje arabskie, wojny z Turkami), opinię kształtują terroryści i fundamentaliści islamscy zaś o innych religiach sekty wschodnie szerzące się ostatnio.

6. Jednak wieści o podejmowanych przez Kościół inicjatywach i próbach wspólnych działań z innymi religiami jak np. modlitwy w Asyżu o pokój, docierają do Polski, a nawet w mediach są nagłaśniane.
Ale znów te dążenia Kościoła do dialogu z innymi religiami Lefebryści próbują rozegrać przeciw Kościołowi Rzymskiemu, podobnie jak sprawę krzyży na oświęcimskim żwirowisku. Chyba tylko popularności Ojca świętego zawdzięczamy brak szerszego rezonansu na te intrygi.

7. Z drugiej strony ugrupowania antyklerykalne patrzą na dialog chrześcijan z muzułmanami jako na sojusz dwóch fundamentalizmów dążących do teokracji.

8. W kraju tak monoreligijnym jak Polska, gdzie wiedza na temat innych religii jest niemal żadna, dialog z innymi religiami wydaje się być problemem egzotycznym, który nas nie dotyczy.

9. Papieskie wezwania do wielkiego rachunku sumienia nie są w Polsce przyjmowane ze zrozumieniem. Raczej spotykać się można ze zdaniem, że Kościół już dosyć naprzepraszał się za winy rzeczywiste i przypisywane mu fikcyjne, że trzeba wreszcie obalić "mity o winach Kościoła", że pora aby i druga strona zrobiła rachunek sumienia i zaczęła Kościół przepraszać.

10. Może warto w związku z tym postawić parę pytań:

Ocenić

Góra strony       Widzieć       Działać       Stopka strony

1. Więź Kościoła z religiami niechrześcijańskimi jest przede wszystkim więzią pochodzenia i wspólnego celu rodzaju ludzkiego:
Istotnie, wszystkie narody stanowią jedną społeczność; jeden mają początek, ponieważ Bóg sprawił, że cały rodzaj ludzki zamieszkuje cały obszar ziemi; jeden także mają cel ostateczny, Boga, którego Opatrzność oraz świadectwo dobroci i zbawienne zamysły rozciągają się na wszystkich, dopóki wybrani nie zostaną zjednoczeni w Mieście Świętym. (KKK p.842)
Kościół uznaje, że inne religie poszukują " po omacku i wśród cielesnych wyobrażeń" Boga nieznanego, ale bliskiego, ponieważ to On daje wszystkim życie, tchnienie i wszystkie rzeczy oraz pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni. W ten sposób to wszystko, co znajduje się dobrego i prawdziwego w religiach, Kościół uważa "za przygotowanie do Ewangelii i jako dane im przez Tego, który każdego człowieka oświeca, aby ostatecznie posiadł życie". (KKK p.843)

2. Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi. Głosi zaś i obowiązany jest głosić bez przerwy Chrystusa, który jest «drogą, prawdą i życiem» (J 14,6), w którym ludzie znajdują pełnię życia religijnego i w którym Bóg wszystko z sobą pojednał.
Przeto wzywa synów swoich, aby z roztropnością i miłością przez rozmowy i współpracę z wyznawcami innych religii, dając świadectwo wiary i życia chrześcijańskiego, uznawali, chronili i wspierali owe dobra duchowe i moralne, a także wartości społeczno-kulturalne, które u tamtych się znajdują. (DRN 2)

3. W sferze świadomości religijnej wigilia roku dwutysięcznego stanie się znakomitą sposobnością... do dialogu międzyreligijnego, zgodnie z jednoznacznymi wskazaniami zawartymi w Deklaracji Soboru Watykańskiego II Nostra aetate o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich.
W tym dialogu szczególne miejsce przysługuje żydom i muzułmanom. Oby Bóg pozwolił, by dla potwierdzenia tych zamysłów możliwe stało się zorganizowanie wspólnych spotkań w miejscach o symbolicznym znaczeniu dla wielkich religii monoteistycznych. (TMA 53)

4. Kościół, Lud Boży Nowego Przymierza, zgłębiając swoją tajemnicę, odkrywa swoją więź z narodem żydowskim, "do którego przodków Pan Bóg przemawiał". W odróżnieniu od innych religii niechrześcijańskich wiara żydowska jest już odpowiedzią na Objawienie Boże w Starym Przymierzu. To do narodu żydowskiego " należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała" (Rz 9, 4-5), ponieważ "dary łaski i wezwania Boże są nieodwołalne" (Rz 11, 29). (KKK p.839)

5. Ponadto, gdy rozważa się przyszłość, lud Boży Starego Przymierza i nowy Lud Boży dążą do analogicznych celów: oczekują przyjścia (lub powrotu) Mesjasza. Oczekiwanie jednak z jednej strony dotyczy powrotu Mesjasza, który umarł i zmartwychwstał, został uznany za Pana i Syna Bożego, a z drugiej - przyjścia Mesjasza, którego rysy pozostają ukryte, na końcu czasów; oczekiwanie to jest złączone z dramatem niewiedzy lub nieuznawania Chrystusa Jezusa. (KKK p.840)

6. "Zamysł zbawienia obejmuje również tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny" (KKK p.841)

7. Z myślą o tym poszukuje się już właściwych metod przygotowania zarówno historycznych spotkań w miejscach o wymowie symbolicznej - w Betlejem, Jerozolimie i na Synaju - które mają pogłębić dialog z żydami i wyznawcami islamu, jak i spotkań z przedstawicielami wielkich religii świata w innych miejscach. We wszystkich tych przedsięwzięciach należy jednak zważać, by nie prowadziły one do niebezpiecznych nieporozumień, i zachować czujność wobec ryzyka synkretyzmu oraz łatwego i zwodniczego irenizmu. (TMA 53)

8. Jednak w swoich postawach religijnych ludzie ukazują także ograniczenia i błędy, które deformują w nich obraz Boży:
Nieraz jednak ludzie zwiedzeni przez Złego, znikczemnieli w myślach swoich i prawdę Bożą zamienili na kłamstwo, służąc raczej stworzeniu niż Stworzycielowi, albo też, żyjąc i umierając na tym świecie bez Boga, narażeni są na rozpacz ostateczną. (KKK p.844)

9. "Chociaż więc wiadomymi tylko sobie drogami może Bóg doprowadzić ludzi, nie znających Ewangelii bez własnej winy, do wiary, «bez której niepodobna podobać się Bogu» (Hbr 11, 6), to jednak na Kościele spoczywa konieczność i równocześnie święte prawo głoszenia Ewangelii" wszystkim ludziom. (KKK p.848)

10. Nie możemy zwracać się do Boga jak do Ojca wszystkich, jeśli nie zgadzamy się po bratersku traktować kogoś z ludzi na obraz Boży stworzonych. Postawa człowieka wobec Boga Ojca i postawa człowieka wobec ludzi, braci, są do tego stopnia z sobą związane, że Pismo święte powiada: «Kto nie miłuje, nie zna Boga»(1J 4,8)...
Dlatego też święty Sobór, idąc śladami świętych Apostołów Piotra i Pawła, żarliwie zaklina chrześcijan, aby «dobrze postępując wśród narodów» (1P 2,12), jeśli to tylko możliwe i o ile to od nich zależy, zachowywali pokój za wszystkimi ludźmi, tak by prawdziwie byli synami Ojca, który jest w niebie. (DRN 5)

KKK = Katechizm Kościoła Katolickiego
DRN = Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate
TMA = List apostolski Tertio millenio adveniente

Działać

Góra strony       Widzieć       Ocenić       Stopka strony

1. Nie traktujmy dialogu z innymi religiami jak dysputy teologiczno-dogmatycznej, której celem jest zatryumfowanie nad oponentami. Trzeba nam odrzucić postawę tryumfalistyczną i poczucie wyższości, że oto mamy całą Prawdę i cóż to usłyszeć możemy od tych, co mają zaledwie jakieś jej okruchy.
Dialog z innymi religiami nie ma celów doktrynalnych. Nie chodzi o wypracowanie jakiejś wspólnej "bazy teologicznej". Mając to na uwadze unikniemy i synkretyzmu, i irenizmu.

2. Po prostu wyznawcy innych religii istnieją i nie porzucą ich w krótkim czasie na rzecz katolicyzmu. A że szereg problemów na świecie osiągnęło globalny wymiar: problem pokoju, głodu, nędzy, niszczenia naturalnego środowiska, pomoc ofiarom wojen i klęsk żywiołowych - ich rozwiązywanie wymaga współdziałania wszystkich ludzi dobrej woli.
Dialog chrześcijaństwa z innymi religiami w pierwszym rzędzie służyć powinien tej współpracy.

3. Dialog z innymi religiami nie jest drogą do zjednoczenia, ale do wzajemnej miłości. By łatwiej nam było widzieć w innych umiłowane dzieci tego samego Boga Ojca. I szanować ich, ich wolność, nawet wolność do błędu, tak jak szanuje ją Bóg.

4. Prócz tego dialog służyć musi lepszemu wzajemnemu poznaniu. Bez tego poznania kuleć będzie i nasza działalność misyjna. Św. Paweł w Atenach najpierw oglądał i poznawał świątynie pogańskie, potem wybrał ten element pobożności Ateńczyków, do którego mógł nawiązać i dopiero zaczął głosić Chrystusa.
I my nie możemy opierać ewangelizacji na totalnym potępieniu innych, ale musimy ich dobrze poznać i nawiązywać do tych ziaren dobra i prawdy, jakie posiadają w swych religiach.

5. Pokora wobec drugiego człowieka i jego przekonań jest pokorą wobec prawdy i odwrotnie, pokora wobec prawdy rodzi pokorę wobec drugiego człowieka.
Musimy być gotowi, że dialog z innymi odmieni i nas. Że i nas może ubogacić. Czym?
A przecież tomizm - opiera się na pojęciach zaczerpniętych z greckiej pogańskiej filozofii. Skąd wiemy, czy inne systemy nie zawierają pojęć, które pomogą nam wyrazić naszą wiarę w sposób jeszcze precyzyjniejszy czy bardziej zrozumiały dla dzisiejszego człowieka?

6. Wspólne modlitwy o pokój z wyznawcami innych religii, jak w Asyżu, nie są oddawaniem czci bogom pogańskim. I chyba są i mogą w przyszłości być tak organizowane, że ktokolwiek by w nich brał udział i gdziekolwiek by się odbywały, nawet np. w świątyni Kali, powinno być dla wszystkich jasne, że my, chrześcijanie zanosimy modlitwę jedynie do Ojca w Duchu Świętym przez Jezusa Chrystusa Syna Bożego. Tak by nie było to apostazją ani fałszywym świadectwem wobec tamtych religii.

7. W przypadku żydów i muzułmanów nie ma w ogóle problemów tego typu. Trzeba tę prawdę jednak w Polsce lepiej upowszechnić. Trzeba nam większej wiedzy o żydach - nie tych staro- i nowotestamentalnych, ale współczesnych i o ich pobożności. Podobnie o muzułmanach. Potrzebne jest nam odrzucenie stereotypów z uproszczonej historii Polski.

8. W stosunku do Żydów mamy nieraz pretensje, że im ciągle mało naszego kajania się. Ale czy zrobiliśmy rzeczywiście szczery rachunek sumienia z naszych relacji? Czy faktycznie uznaliśmy nasze winy wobec żydów? Czy nie mamy skłonności do ich bagatelizowania? Przecież sam fakt, że przez tyle lat tak duża część chrześcijan poważnie oskarżała żydów o mordy rytualne jest już dostatecznie ciężką winą Kościoła.

9. To, że mnie ktoś okradnie, nie usprawiedliwia mnie, bym kradł. To, że ktoś nas morduje, nie daje nam prawa mordowania innych. My mając Prawdę, mając Ducha Świętego, mając sakramenty mamy daleko większe możliwości, niż inni, życia w zgodzie z przykazaniem miłości bliźniego. I dlatego nasze winy wobec wyznawców innych religii są większe. A nie uznając tego, daleko jesteśmy od prawdy.

10. Nawet gdy w dialogu z innymi religiami nie głosimy słowem Jezusa Chrystusa, to jednak de facto głosimy Go naszą postawą wobec innych, naszym życiem, naszą miłością, naszą pokorą, naszą modlitwą, naszą skruchą i umiejętnością przebaczania. Może to głoszenie okazać się ważniejsze.

11. Zakończyć wypada fragmentem z modlitwy Ojca Świętego na Rok Boga Ojca:

Ojcze, bogaty w miłosierdzie, niech święty Jubileusz będzie czasem otwarcia serc, dialogu i spotkania z wszystkimi wierzącymi w Chrystusa i z wyznawcami innych religii: w Twej nieogarnionej miłości okaż światu nieskończone miłosierdzie.
Tobie, Ojcze wieczna chwała!

Góra strony    Widzieć       Ocenić       Działać